Wszyscy mamy jakieś życiowe cele. Jedni chcą obejrzeć wszystkie możliwe seriale, inni chcą ratować świat, a ja chcę kupić domek w górach. I wszystko byłoby piękne, gdyby nie fakt, że coś nam przeszkadza w dążeniu do naszych marzeń. Jedna, mała, wredna cecha, która nie pozwala nam rozwinąć skrzydeł i sprawia, że bliżej nam do szarej przeciętności niż do spełnienia marzeń.
Szukając rozwiązania tego problemu przeczytałem kilka książek i obejrzałem jeszcze więcej filmów, które w gruncie rzeczy były o tym samym. Aż nagle w trakcie słuchania przemówienia pana Jacka Walkiewicza (klik) doznałem olśnienia. Było ono głównie poświęcone odwadze oraz umiejętności życia ze strachem, ale wysnułem z niego nieco inny wniosek. W mojej głowie zapaliła się lampka, która wyjaśniła dlaczego Ferdek Kiepski będzie siedział przez całe swoje życie na kanapie, a Michael Jordan został najlepszym koszykarzem w historii.
Tą jedna, mała rzeczą jest umiejętność wyjścia ze swojej strefy komfortu. Pewnie pukacie się w czoło i myślicie Seriously? Tak, bo można mieć olbrzymią wiedzę w danej dziedzinie oraz działać z większą pasją od innych osób, jednak tak naprawdę to nic nie znaczy, gdy nie będziemy potrafili opuścić własnej strefy komfortu. Na pewno znasz takie osoby (a być może Ty taką jesteś), które marnują swój potencjał i nie realizują swoich marzeń, bo wolą bezpiecznie grzać pupcię pod kocykiem i oglądać jakieś bzdety w internecie.
Z jednej strony wynika to z tego, że jesteśmy pokoleniem słabych ludzi. Z drugiej strony jesteśmy do tego stopnia rozpieszczani i rozleniwieni przez postęp technologiczny, że po prostu jest nam wygodnie nie wychylać się. Ale trzeba zdać sobie sprawę z tego, że prowadzi to do życiowej monotonii oraz poczucia niespełnienia. Że nabycie tej jednej cechy może zmienić jakość naszego życia.
Ostatnio uświadomiłem sobie, że wszystko co udało mi się osiągnąć i z czego jestem naprawdę dumny zawdzięczam wyjściu z mojej strefy komfortu. I to nieważne, czy chodzi o podboje miłosne, czy o zarabianie pieniędzy. Dlatego też, chcę Was zachęcić abyście przy każdej możliwej okazji trenowali tą umiejętność. Jeszcze lepiej wartość tej cechy obrazuje film Yes Man, który po prostu musicie obejrzeć (nawet kolejny raz) i zróbcie to jeszcze dzisiaj.